Witajcie!
Dziś na wieczór, a w zasadzie w nocy słów kilka o instynkcie, a raczej potrzebie macierzyństwa... czyli pierwotnej potrzebie każdej kobiety. Tylko czy na pewno każdej?
Dziś na wieczór, a w zasadzie w nocy słów kilka o instynkcie, a raczej potrzebie macierzyństwa... czyli pierwotnej potrzebie każdej kobiety. Tylko czy na pewno każdej?
Chyba nie...
Być może sporo z Was się ze mną nie zgodzi, a zwłaszcza z dzisiejszymi przemyśleniami. Zwłaszcza jeśli chodzi o te z Was, które już tego cudownego stanu macierzyństwa bądź matkowania doświadczyły.
Wszak wspaniale jest poczuć na twarzy rączkę naszego maleństwa czy dostać buziaczka. Niesamowicie jest trzymać w ramionach dziecko, które 9 miesięcy spoczywało pod sercem. Coś niezwykłego i pięknego jest w samym brzmieniu słowa "mama", jakie w pewnym momencie pada z ust naszego aniołka.
Ja osobiście nie zamieniłabym tych chwil na żadne inne, choć przyznaję się bez bicia, że zanim zaszłam w ciążę, nie chciałam mieć dzieci... I to bardzo nie chciałam. A dziś nie wyobrażam sobie życia bez mojej córusi <3
Macie podobnie ? Prawdopodobnie tak, przynajmniej większość z Was... ale wiem, że nie wszystkie. Gdzieś w zakamarkach podświadomości niektórych mam kryje się ciemny, mroczny potwór podpowiadający, że dziecko jest utrudnieniem, przeszkodą w spełnianiu własnego "ja", że go nie kochacie. Skąd taki pomysł ?
Ano stąd, że niejedne z Was publicznie (aczkolwiek anonimowo) przyznały się do tego faktu nawet na łamach redakcji internetowej. Ileż to bowiem jest takich stron, witryn, gdzie można podzielić się swoim punktem widzenia z szerszą publicznością... ? Całe mnóstwo. A tam między innymi teksty "nie umiem kochać swojego dziecka" itp.
Czyżby brak instynktu ?
Dzisiaj w pracy rozmawiałam z koleżanką i (wbrew pozorom) całkiem przypadkowo weszłyśmy na temat dzieci. Wiecie jak to jest, prawda? Zaczynacie o brokułach, a następnie płynnie poprzez opowieści i wspominki z czasów dzieciństwa o Waszym rodzeństwie schodzicie na ten własnie temat (niekoniecznie od brokułów rozpoczynając ;)
Zapytałam jej - całkiem bezwolnie - czy nie chciałaby mieć dziecka. Wiadomo, że zegar biologiczny tyka, a niekoniecznie im później tym lepiej...
Lecz kiedy odpowiedziała, że nie, w zasadzie ją zrozumiałam.
Nie każdą kobietę pociąga wstawanie w nocy do dziecka, zmienianie pieluch, karmienie czy uspokajanie płaczącego wyjca, który - to trzeba przyznać - nie raz i nie dwa gości w skórze małego aniołka. Nie każda też jest w stanie porzucić na rzecz takiego berbecia swoich aspiracji bądź planów... I tu proszę się nie oburzać, ale naprawdę nie dla każdej pani potomstwo jest wyznacznikiem sukcesu. Czasem jest to kariera, wykształcenie, poznawanie świata itp., itd.
Zatem moje drogie mamusie - z całą pewnością wzorowe - i drodzy tatusiowie...
APEL do Was!
Nie bulwersujcie się, kiedy któraś ze znajomych oznajmi, że chęć macierzyństwa jest jej zupełnie obca. Każdy ma wolną wolę i samodzielnie dokonuje wyboru, a przyznam szczerze, iż wolałabym, aby kobiety szczerze przed sobą przyznawały się do tego czy chcą, czy nie chcą maleństwa... Lepiej jest postawić na inne aspekty życia - nawet jeśli miałoby być to badanie możliwości jednokomórkowców - niż jakby takie bezbronne i niczemu niewinne maleństwo miałoby w "najlepszym" wypadku wylądować na śmietniku, bo jakaś kobieta nie potrafiła określić własnych aspiracji.
APEL do Was!
Nie bulwersujcie się, kiedy któraś ze znajomych oznajmi, że chęć macierzyństwa jest jej zupełnie obca. Każdy ma wolną wolę i samodzielnie dokonuje wyboru, a przyznam szczerze, iż wolałabym, aby kobiety szczerze przed sobą przyznawały się do tego czy chcą, czy nie chcą maleństwa... Lepiej jest postawić na inne aspekty życia - nawet jeśli miałoby być to badanie możliwości jednokomórkowców - niż jakby takie bezbronne i niczemu niewinne maleństwo miałoby w "najlepszym" wypadku wylądować na śmietniku, bo jakaś kobieta nie potrafiła określić własnych aspiracji.
Nie każda z nas jest stworzona, aby być matką!
Podobnie jak nie każda potrafi cerować czy dziergać na drutach ;)
Podobnie jak nie każda potrafi cerować czy dziergać na drutach ;)
Pozdrawiam i życzę Wam dobrej nocy wypełnionej kolorowymi snami :)