Witajcie moi mili,
Wiem, że ostatnimi czasy wpisy przestały się pojawiać. Jednakże było to tylko tymczasowe zawieszenie publikacji, wynikające z nowej pracy... Tak, tej pracy, o której wspomniałam w poprzednim poście.
Jako że wiele mam do przyswojenia, aby wykonywać ją w sposób należyty, mój czas mocno się ograniczył. Prócz pracy i czasu dla rodziny (najbliższej - córki i męża) praktycznie nie pozostawało nic więcej do dyspozycji. Pewnie bym oszalała, gdybym tej małej resztki - chwili gdy jestem w domu, a moje maleństwo już śpi - nie wykorzystała na relaks i odpoczynek. Relaks dla samej siebie i odpoczynek również...
Młodej mamie też się należy ;)
Powoli ogarniam...
Odzyskuję równowagę między światem zawodowym, rodzinnym, a moim prywatnym - jak chociażby pisanie ;) W związku z tym kolejny post - jak widzicie - już jest.
Odzyskuję równowagę między światem zawodowym, rodzinnym, a moim prywatnym - jak chociażby pisanie ;) W związku z tym kolejny post - jak widzicie - już jest.
Niestety prócz sukcesów, jakie osiągnęłam w przeciągu minionego miesiąca, przeżyłam też okropne chwile... uroki rodzicielstwa.
Moja córcia miała niewielki (z perspektywy czasu) wypadek i wylądowałyśmy w szpitalu... Dzięki Bogu, nic poważnego jej się nie stało, a siniec już niemal całkowicie zeszedł.
Na chwilkę obecną w szalonym skrócie byłoby na tyle... W miarę możliwości wkrótce kolejny pościk ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz