Patrząc na mojego małego aniołka, rozpiera mnie duma. Zuzia jest nie tylko śliczna, ale również z każdym kolejnym dniem rozwija się coraz bardziej i coraz więcej potrafi.
Jeszcze niedawno była malutkim dzieciątkiem, a dziś nie tylko siedzi samodzielnie, raczkuje (w końcu w przód zamiast do tyłu), a nawet wstaje :)
Ponad to ta mała - "duża" panienka już zaczyna wkraczać w świat strojenia się ;)
Oj, nie mam na myśli makijażu, przebieranek i innych dziwacznych wypaczeń mających miejsce w wyborach małej miss wszelakiego rodzaju... O, nie.
Oj, nie mam na myśli makijażu, przebieranek i innych dziwacznych wypaczeń mających miejsce w wyborach małej miss wszelakiego rodzaju... O, nie.
Mam na myśli pierwszą nową fryzurkę - kucyk :)
Malutka gumeczka do włosów po raz pierwszy związała u góry główki gęste włoski mojej córeczki. Kolejne wspomnienie warte zapamiętania - jej zdziwiona twarzyczka, kiedy ją czesałam :)
Zupełnie jakby się zastanawiała, czym jest trzymana przeze mnie w ręce szczotka, po co mi ona i do czego to coś wogóle służy ;-)
Malutka gumeczka do włosów po raz pierwszy związała u góry główki gęste włoski mojej córeczki. Kolejne wspomnienie warte zapamiętania - jej zdziwiona twarzyczka, kiedy ją czesałam :)
Zupełnie jakby się zastanawiała, czym jest trzymana przeze mnie w ręce szczotka, po co mi ona i do czego to coś wogóle służy ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz