Konta osobiste

niedziela, 9 listopada 2014

"Seksowne" strony o dzieciach...

Kilka dni temu napotkałam na facebooku wzmiankę o publicznym fanpage'u o intrygującej nazwie - seksowne 2 -3 latki... czy jakoś tak. W pierwszej chwili pomyślałam, że nie warto zaprzątać sobie tym głowy. W mojej głowie pojawiła się myśl, że pewnie kolejna dziwna zbiorowość matek mających "hopla" na punkcie urody swych pociech postanowiła pochwalić się swoimi wystylizowanymi dziećmi publicznie.

Pomyliłam się, co dostrzegłam nieco później, zagłębiając się w temat. Początkowo po prostu przeczytałam kilka komentarzy dotyczących całej sprawy. Wtedy w mojej głowie zapaliła się ostrzegawcza, czerwona lampka, a razem z nią pojawiło się pytanie czy przypadkiem nie ma tam zdjęć Zuzi. Jak większość rodziców udostępniam zdjęcia mojego maluszka na facebooku. Nawet nie pomyślałam o ustawieniach prywatności, jakie konfigurowałam, zanim dodałam jakiekolwiek zdjęcia córki.

Mimo to w przypływie paniki oraz dziwacznych myśli,  tworzących niewiarygodne scenariusze, zaczęłam przeglądać sieć w poszukiwaniu. Szczerze mówiąc, zupełnie nie interesowało mnie, kto założył bądź adminował te wszystkie strony, których było więcej niż oczekiwałam. Nie obchodzili mnie również ludzie lubiący, komentujący czy chociaż by obserwujący te strony. Żadnego znaczenia nie miały również intencje osób, które to robiły. Nic, prócz tego, aby nie znaleźć na nich zdjęć córki.

Niektórzy pewnie po przeczytaniu tego postu pomyślą, że jestem jedną z tych wielu znieczulonych w społeczeństwie ludzi. Być może i można mnie takim mianem określić, choć wiadome - sama absolutnie się z tym nie zgadzam. Jednakże znam prawo i politykę działania portali typu facebook. Oczywiście gratuluję osobiście osobą zwycięskim w sporze facebook vs. moralność.

Jednakże moi drodzy, dużą winę za posiadanie takich zdjęć przez ludzi co najmniej nieodpowiedzialnych ponosimy my - publikujący. Sami dostarczamy wielokrotnie materiału, jaki może okazać się pożywką chorych fantazji zbytnio wybujałej wyobraźni i pożądliwości. Mogłabym tutaj zacząć prawić morały, jak ustrzec swe pociechy oraz ich wizerunek przed tak przykrymi możliwościami, lecz sądzę, iż w wystarczająco wielu miejscach jest informacja o tym, jak uważać. Ważne tylko, żebyśmy wszyscy dokonywali mądrych wyborów zarówno dla nas, jak i dla naszych pociech.

Także mnie interesuje przede wszystkim dobro mojej ukochanej córki. Nie chcę, żeby moje dziecko uważane było za "sexi" przez innych, ale chcę przede wszystkim, aby uważano ją za szczęśliwe dziecko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz