Konta osobiste

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Kolejne szczepienie...

Hej, hejo, hejka ! 

Dziś troszku wspominkowo i niezbyt długo. Moje maleństwo miało mieć dzisiaj kolejne, ostatnie w tym okresie szczepienie. Wizyta, owszem, doszła do skutku. Córcia z tatusiem znalazła się w gabinecie lekarskim. Została zbadana, zmierzona, zważona i wszystkie inne "zet", ale szczepienia zabrakło... 

Niestety malutka wczoraj troszku się podziębiła, a przynajmniej wczoraj pojawiły się objawy. Katar, paskudny kaszel... i przeziębienie gotowe. Recepta na leki również wydana, podbita oraz wykupiona. Mam nadzieję, że szybciutko się jej polepszy, bo zarówno dzień, jak i noc ciężko nasz skarbek znosi. Za dnia marudna, sama nie wie, czego chce. W nocy... cóż, jak to w nocy. Nie potrafi spać, budzi się co rusz, nie wspominając duszącego ją kaszlu. 

Eh, macierzyństwo... w ogóle rodzicielstwo potrafi być ciężkim kawałkiem chleba, chociaż z pewnością ma wiele pięknych chwil i obliczy. 

Jako że jestem dziś już totalnie wyczerpana, zmęczona i padnięta, a oczy kleją się niemiłosiernie, uciekam do cieplusiego łóżeczka. Przed jutrzejszym dniem muszę się niestety wyspać, żeby nie ziewnąć klientowi do słuchawki ;) 

Dobranoc, kochani rodzice ! :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz