Konta osobiste

sobota, 14 czerwca 2014

Dzieci w "piekarniku"

Mimo iż jeszcze nie nastał dzień 22 czerwca, dookoła panuje letnia pogoda... wyłączając parę wyjątków. No, ale wyjątki przecież potwierdzają regułę ;) 

I uśmieszek sam "wyszedł". 
Jednakże w dzisiejszym poście nie planuję zamieścić żadnego zabawnego tekstu, a wręcz przeciwnie. Coraz częściej bowiem dochodzą nas słuchy o kolejnym dziecku, jakie zmarło na wskutek pozostawienia w samochodzie. 
Najbardziej wstrząsający przypadek - moim osobistym zdaniem - miał miejsce we wtorek, tj. 10 czerwca 2014r. 

Ojciec jadąc do pracy, miał przy okazji odwieźć 3-letnią córkę do przedszkola, jednak zapomniał o dziecku i dziewczynka siedziała zamknięta w aucie przez cały okres pracy mężczyzny. 

Więcej o zdarzeniu można przeczytać TUTAJ .

Nie wnikam, jak to możliwe, że człowiek - rodzic zapomniał o własnym dziecku.
Może był przemęczony ciągłą pracą, aby móc wyżywić rodzinę... 
Może zbytnio się śpieszył... 
Może zazwyczaj odprowadzaniem dziecka do przedszkola zajmowała się jego żona i mężczyzna postąpił rutynowo tak, jak każdego innego dnia... 
Tego nie wiem. 
Jednakże bez wątpienia małe dziecko stało się ofiarą wykańczającej temperatury panującej w samochodzie. 

Aczkolwiek zastanawia mnie, jak w ogóle można pozostawić dziecko samo w pustym samochodzie, niejednokrotnie zaparkowanym w palącym słońcu. 
Innym przykładem tak bezmyślnego zachowania, choć nie tak tragicznym w skutkach, można przeczytać TUTAJ . 

Jeśli ktoś dalej nie jest przekonany co do szkodliwości pozostawiania małych dzieci w samochodzie, zachęcam do zapoznania się z ciekawym artykułem. Nie tylko wyjaśnia on, co dzieje się z organizmem młodego człowieka narażonym na wysoką temperaturę, ale również przytacza pewne dane statystyczne. 

Sama jestem matką półrocznego dziecka i nie wyobrażam sobie sytuacji, że zostawią ją w aucie, a sama np. idę na zakupy...

Użytkownicy samochodów doskonale wiedzą, jak niewiele potrzeba, żeby ich wóz zamienił się w swoistego rodzaju piekarnik. 



Rodzicielstwo to BARDZO odpowiedzialne zadanie. 
Nie polega na powtarzaniu dziecku: "nie rób tego", "tego nie wolno", "zostaw". 
Rodzicielstwo to przede wszystkim miłość przybierająca formę opieki. 
Zupełnie jak anioł roztaczający swe skrzydła nad dzieckiem, aby je ochronić przed złem zewnętrznym, ale także otulić całym swoim jestestwem... 

Na zakończenie chciałam polecić jeden krócitki filmik:
TUTAJ . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz